Chłopiec utopił się, bo robił sobie zdjęcie

2016-07-06 11:00

Przyjechał na wakacje do stolicy i zginął! 15-letni Hubert S. z Radomia w poniedziałek po południu wpadł do Wisły w miejscowości Ciszyca. Chłopiec zanurzony po pas w wodzie pozował starszej siostrze do zdjęcia. Gdy porwał go nurt i zaczął krzyczeć, dziewczyna myślała, że to żart. Ciała 15-latka szukają policja i straż pożarna.

Hubert przyjechał do Warszawy odwiedzić siostrę i jej chłopaka. Para zabrała 15-latka do rezerwatu przyrody nad Wisłą w Ciszycy. Rozłożyli ręczniki, rozpalili grilla i świetnie się bawili. 15-latek chciał na pamiątkę udanego wyjazdu przywieźć do Radomia kilka zdjęć i mimo że nie umiał pływać, wskoczył do Wisły po pas, żeby zapozować. W czasie gdy siostra pstrykała kolejne ujęcia, jemu grunt osunął się pod nogami i zniknął pod wodą.

- W poniedziałek około godz. 14.50 dostaliśmy informację, że młody mężczyzna wpadł do Wisły w okolicach Konstancina-Jeziorny. Na miejsce zostały wysłane ekipy ratunkowe - mówi kom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

Zanim przyjechały policja i straż pożarna, na ratunek tonącemu 15-latkowi rzuciła się siostra, ale nie była w stanie wyciągnąć Huberta z wody. Widziała, jak nurt błyskawicznie porwał go daleko od brzegu. Strażacy z Konstancina i Warszawy od poniedziałku przeczesują niemal każdy centymetr Wisły - szukali ciała Huberta także za pomocą sonaru, niestety bezskutecznie.

Zrozpaczona rodzina chłopca codziennie siedzi nad brzegiem i wypatruje przypływających funkcjonariuszy. Wciąż wierzą, że zobaczą Huberta żywego. To pierwszy w stolicy przypadek utonięcia w te wakacje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają