Niechlubnym hitem wczorajszego dnia była altanka przy ul. Garwolińskiej 9. Niewiele brakuje, by klatka z pojemnikami na środku południowopraskiego blokowiska zapełniła się pod dach kolorowymi odpadkami. Pracownik spółdzielni mieszkaniowej "Grochów" informował nas w piątek o niewywiezionych odpadkach z tego osiedla. Zgłosiliśmy to do Lekaro. Wczoraj sprawdziliśmy - większość pojemników opróżniona, oprócz tej jednej altanki. Na co czeka firma? Aż śmieci zaczną wysypywać się na zewnątrz? - Do końca dnia będą wywiezione. Altanka na odpady zmieszane znajduje się gdzie indziej niż na segregowane. Ekipa ominęła ją przypadkowo. Przepraszamy za niedopatrzenie - wyjaśnia dyrektor Lekaro Leszek Zagórski (27 l.).
Zapełnione kontenery zastaliśmy też przy Brackiej 23 w Śródmieściu. - Po waszym zgłoszeniu natychmiast wysłaliśmy tam ekipę interwencyjną, która zabrała śmieci. Jeśli na tej posesji jest taka potrzeba, to zwiększymy częstotliwość odbioru lub liczbę pojemników - deklaruje rzecznik MPO Joanna Mroczek.
Zobacz: Wiceprezydent na ekopatrolu! Sprawdzał śmieci
Kolejny sygnał o niewywiezionych posegregowanych śmieciach dostaliśmy z Ursynowa. - Worki z plastikiem i papierem walają się wokół altanki przy Wiolinowej 4. Wszędzie w okolicy sprzątnięte, a u nas nie - mówi mieszkaniec tego bloku Janusz Rachwał (74 l.). Firma Sita zapowiedziała, że odbierze je we wtorek. - Jeśli mieszkańcy segregują więcej, niż mieści się teraz w pojemnikach przeznaczonych na selektywną zbiórkę, będziemy je dostawiali - zapowiada Benjamin Vauthier, dyrektor d.s. eksploatacji w firmie Sita.
Tymczasem mieszkańcy bloku przy Dunikowskiego ogłosili nietypowy protest. - Bojkotujemy segregowanie śmieci, dopóki nie wrócą do nas pracownicy Ekonu. Gdy ci niepełnosprawni odbierali od nas worki bezpośrednio z klatek, było to dla nas, starszych osób, wygodne. Nie rozumiem, dlaczego nie może być tak dalej - mówią nam mieszkanki bloku przy Dunikowskiego 7, Ludwika Gajda (84 l.) i Elżbieta Kamińska (68 l.)
- Jesteśmy zainteresowani współpracą ze stowarzyszeniem Ekon. Jednak umowa z miastem w takim kształcie, jak obowiązuje dziś, nie pozwala na tę współpracę. Konieczna jest zmiana warunków tej umowy. Przygotowujemy wspólnie z Ekonem propozycję rozwiązań dla władz Warszawy - wyjaśnia Benjamin Vauthier. Nie jest na razie w stanie zadeklarować, kiedy konkretnie "mrówki" Ekonu wrócą na Ursynów.