Zbiorowe samobójstwo wstrząsnęło policjantami, prokuratorem, a nawet samymi użytkownikami portalu chcezabic.pl, z którego korzystali Anita C. i Grzegorz K.
W Internecie huczy. - Jakim cudem w tym kraju pozwala się na istnienie portali dla samobójców? - komentuje na jednej ze stron użytkownik Blues. Podobnych głosów jest więcej. Policja jednak niewiele może zrobić. - Śledzimy strony, ale nie możemy być na każdym forum czy portalu. Liczymy na pomoc internautów - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Zmasowaną krytyką najwyraźniej nie przejmuje się administrator zabójczego portalu. - Nie chcę, aby moja strona była źródłem taniej sensacji, gdyż to zdecydowanie mija się z ideą jej powstania - napisał administrator ukryty jak tchórz pod nickiem Odyseusz i... bezczelnie podziękował za zainteresowanie portalem. Tuż po tragedii zmieniał jednak regulamin forum, na którym umawiają się desperaci. Czy to uchroni go przed odpowiedzialnością?
Prokuratura, która prowadzi śledztwo z art. 151 kk mówiącym o nakłanianiu do samobójstwa zapowiada, że przyjrzy się kontrowersyjnej stronie. - Jeśli okaże się, że na tym portalu doszło do nakłaniania do samobójstw, będziemy reagować - zapewnia Katarzyna Szyfer, prokurator rejonowy dla Warszawy-Żoliborza.
Tymczasem psychologowie biją na alarm. - Istnienie takich portali jest szalenie niepokojącym zjawiskiem. To straszne. Takie portale powinny być monitorowane i zakazane, bo są szkodliwe społecznie - mówi Gabriela Jagielska, psychiatra.
Katarzyna Szyfer, prokurator rejonowy dla Warszawy-Żoliborza:
- Nie wiemy jeszcze, jaką rolę w tej sprawie odegrał ten portal. Będziemy to ustalać. Jeśli okaże się, że na tym portalu doszło do nakłaniania do samobójstw, będziemy reagować. Nakłanianie do samobójstwa jest karane.
Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji:
- Mamy jednostkę, która bada sygnały o samobójstwach. Nie możemy być jednak na każdej stronie i portalu. Liczymy więc na pomoc internautów. Było wiele sytuacji, gdy po ich sygnałach udało się kogoś uratować.