"Super Express": - Jest pan zadowolony z ofert firm śmieciowych złożonych w przetargu?
Jarosław Dąbrowski: - Tak. Jestem usatysfakcjonowany. Byliśmy przygotowani, że w ciągu trzech lat wydamy na system gospodarki odpadami 1,8 mld zł, a przy tych ofertach może to być 980 mln zł. To duża oszczędność.
- A warszawiacy mogą podzielać to zadowolenie?
- Z tego samego powodu - tak. Bo to oznacza, że śmieci nie będą droższe niż teraz.
- Ale też nie będą już tańsze.
- Raczej nie. Choć w zamian otrzymamy zdecydowanie wyższą jakość usług. W samochodach będą wagi i GPS, pojemniki na śmieci będą miały chipy. Odbiór odpadów będzie monitorowany znacznie lepiej niż teraz.
- Jeśli wszystkie oferty spełnią wymogi formalne, to trzy rejony sprzątać będzie Lekaro, Ursynów - Sita, Byś i Remondis nie wygrają nigdzie, a MPO weźmie ponad połowę Warszawy.
- To źle?
- To może potwierdzać fakt, że bardzo chcieliście uratować miejską spółkę od bankructwa.
- Każdą firmę traktujemy jednakowo. Jedynym kryterium przetargu jest cena. Nie kontaktuję się z prezesem MPO, ale zakładam, że każda firma, niezależnie od tego, czy samorządowa, czy komercyjna, przedstawiła realne ceny, które będą gwarantować wymaganą przez nas jakość usług.
- Samorządowa spółka wzmocni swoją pozycję, tymczasem firma Byś, która zainwestowała prywatne pieniądze w nowoczesną sortownię, będzie musiała ją chyba zamknąć, bo nie jest w stanie wygrać przetargu.
>>> Pięć firm chce sprzątać miasto
- Ciekawe co by pani powiedziała, gdybyśmy tak napisali warunki, że wygrałaby najdroższa oferta i warszawiacy musieli zapłacić 50 proc. drożej? "Skandal! Ustawili przetarg pod Bysia"? Ja naprawdę szanuję przedsiębiorców, ale inwestować trzeba mądrze. A ci przedsiębiorcy przeinwestowali. Warszawiacy nie mogą za nich płacić.
- Byś zamierza powiadomić Komisję Europejską o tym, że w Warszawie nie opłaca się inwestować w ekologię. Też będzie skandal.
- Nie sądzę. Taka sytuacja dotyczy nie tylko Warszawy. Nas po prostu na razie jeszcze na nowoczesne technologie nie stać. Ale powoli, stopniowo dojdziemy i do poziomu Bysia.
- A dziś grozi nam poziom wyrzucania śmieci do lasu?
- Zapewniam, że nie, bo nie będzie zgody na takie działania. Będziemy kontrolować. Kto zostanie złapany na nielegalnym wywozie śmieci, wypada!