Marszałek Karczewski był do tej pory jednym z najpoważniejszych pretendentów do tego, by PiS wskazał go jako kandydata na prezydenta Warszawy. Skoro otwarcie przyznaje, że jest za stary do tej walki, to znaczy, że prezes PiS postawił jednak na młodszego kandydata. Tylko którego?
W grę wchodzą: minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (48 l.), wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki (32 l.) i szef kancelarii premiera Michał Dworczyk (42 l.). Wszyscy są młodsi od Karczewskiego. Z tego grona najmniej rozpoznawalny jest Dworczyk, choć warszawiak z urodzenia i był przez lata radnym - dzielnicy, miasta i sejmiku mazowieckiego. To o nim jednak zaczyna się mówić: czarny koń PiS.
- Ostateczna decyzja wciąż nie zapadła - przekonują nas politycy PiS. Niektórzy nawet narzekają, że nikt w partii poważnie nie zajmuje się przygotowaniem strategii walki o Warszawę. Jakby już oddali pole Platformie Obywatelskiej. Kandydat PO Rafał Trzaskowski natomiast od tygodni prowadzi intensywną kampanię w stolicy i spotyka się z mieszkańcami, przekonując, że razem z nimi tworzy swój program wyborczy.