Trzynasta pensja przysługuje wszystkim pracownikom Skarbu Państwa, a więc także samorządowcom. Niezależnie od tego, jak pracują, dostają dodatkowe wynagrodzenie. Taka wypłata największe chyba kontrowersje budzi w stosunku do włodarzy Mazowsza. - Skutki rządów marszałka Adama Struzika będziemy odczuwać do 2039 roku. Do tego czasu będziemy spłacać zaciągnięte przez niego długi. Marszałek swoimi rządami doprowadził region do bankructwa i za to zostanie jeszcze nagrodzony! To absurdalne przepisy - uważa radny Mazowsza Grzegorz Pietruczuk (37 l.) z SLD, jeden z zdeklarowanych adwersarzy marszałka Mazowsza.
Uważa, że trzynastka to przeżytek. Należałoby ją przekształcić w premię zależną od osiągnięć urzędników. A dla Adama Struzika ma jedną radę. - Niech marszałek ma trochę wstydu i samokrytyki. Niech odda trzynastkę do budżetu i przeznaczy ją np. na sfinansowanie zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży. Zaapelujemy o to na najbliższej sesji - zapowiada.
Przeczytaj: Marszałek Struzik kręci reklamy zamiast ratować szpital
Mógłby też np. za tę pensję sfinansować koszt swoich podróży służbową limuzyną - rocznie to ok. 18 tys. zł, bo marszałek na koszt podatników podróżuje codziennie na trasie Płock - Warszawa.
Adam Struzik rządzi Mazowszem od 12 lat. W 2013 roku nie było widać jakoś pozytywnych skutków jego rządów, a wręcz odwrotnie. To był czas blamażu z budową lotniska w Modlinie. I ciągłej walki o niepłacenie janosikowego - na które marszałek zwala całą winę za zły stan finansów regionu. Ostatnio dały się we znaki zaniedbania dotyczące zarządzania placówkami służby zdrowia - w efekcie trzeba było zamknąć szpitalny oddział ratunkowy na popularnej warszawskiej urazówce przy Barskiej. W tym roku wydatki urzędu zostaną ścięte o 137 mln zł. Nie będzie żadnych nowych inwestycji. A w latach 2015-2019 wydatki bieżące mają być zredukowane co roku o 400 mln zł, a inwestycyjne o miliard.
Ale gdy radni PO, PiS i SLD w ramach oszczędności zabrali z tegorocznego budżetu kilkaset tysięcy złotych na wydawanie "Kroniki Mazowieckiej", już kilka dni później marszałek znalazł te pieniądze i gazetka - służąca głównie do promocji włodarzy Mazowsza - wciąż wychodzi. A Struzik zamierza startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego.