- Przed godziną 18 podczas prac rozbiórkowych starej części mostu zapaliło się około 10 metrów desek starego pomostu technicznego - mówi wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak (32 l.).
Najprawdopodobniej podczas cięcia metalowych konstrukcji iskry zaprószyły ogień na drewnianych częściach. Paliły się deski i kable elektryczne. Na miejscu pojawiło się blisko stu strażaków. Informowali, że mieli utrudniony dostęp do ognia, ponieważ jest to teren budowy, a ze względu na niski stan wody były kłopoty z łodziami na Wiśle. - Po ugaszeniu pożaru sprawdziliśmy jeszcze cały most z pomocą kamery termowizyjnej - mówi Artur Laudy ze straży pożarnej.
Urzędnicy bagatelizują zdarzenie. Mówią o zadymieniu, a nie pożarze, i zapewniają, że nie miało to żadnego wpływu na nową konstrukcję mostu. Remont rzeczywiście jest prowadzony bez przeszkód - wczoraj nowe przęsła przesunięto o kolejne 15 m.