Nie będzie obniżki czynszu (na razie)

2018-03-23 7:00

Szef komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki ogłosił w tym tygodniu, że miasto przejmie zarząd nad kamienicami, które zostały bezprawnie zreprywatyzowane. I musi obniżyć mieszkańcom czynsz. - Natychmiast! - oświadczył wiceminister. Ratusz dostał na to 7 dni. - To niewykonalne - odpowiada wiceprezydent Warszawy Witold Pahl.

Komisja weryfikacyjna badająca dziką reprywatyzację po raz pierwszy skorzystała z nowych uprawnień i cofnęła ostatnio decyzję zwrotową kamienicy przy ul. Hożej 25a, gdzie od 10 lat są prywatni właściciele, m.in. handlarz roszczeń Marek M. Jednocześnie komisja nałożyła na miasto obowiązek przejęcia w ciągu 7 dni zarządu w tym budynku i obniżenia czynszu lokatorom. - W tym czasie zdążymy tylko zapukać do każdego z lokatorów i powiadomić o zmianie zarządcy. Jeśli ktoś nam otworzy, to dobrze - mówi Wojciech Latocha, wiceszef Biura Mienia Miasta. Jeśli natomiast właściciel będzie unikał spotkania z przedstawicielami miasta (a można się tego spodziewać), rozpocznie się żmudna procedura wysyłania pism i ponagleń. Może to trwać co najmniej 100 dni. Mieszkańcy zatem - mimo deklaracji Patryka Jakiego - tak szybko nie odczują skutków decyzji komisji reprywatyzacyjnej.

Absurd zacznie się, gdy w mieszkaniach przejętych kamienic urzędnicy zastaną nowych prywatnych lokatorów. - Wówczas, nawet jeśli mieliby oni trzy wille i miliony na koncie, musimy ich traktować jakby mieli prawo do mieszkania komunalnego. I też będą mogli płacić niższy czynsz miastu, nie dotychczasowemu właścicielowi - tłumaczy Magdalena Młochowska, pełnomocnik poszkodowanych lokatorów w ratuszu.

Kiedy to jednak nastąpi, urzędnicy nie potrafią precyzyjnie określić.

 

Czytaj: Jeden prawnik przejął 40 nieruchomości

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki