Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna wysiadł na przystanku Nowolipki w al. Jana Pawła II i zamiast przejść do pasów - skrócił sobie drogę. Wszedł na tory wprost pod nadjeżdżający z przeciwnego kierunku tramwaj linii 17. Mężczyzna miał pecha, dostał się pod koła wagonu i został zakleszczony między tramwajem a wysoką krawędzią przystanku. Oczekując na pomoc, wył z niewyobrażalnego bólu. W wielu miejscach miał zdartą skórę i rozszarpane ciało. Jak opisuje strażak, poszkodowanego nie było łatwo wydostać spod wagonu. Trzeba było wezwać na miejsce specjalistyczny sprzęt.
Zobacz: Warszawa: 40-latek pobił matkę krzesłem
- Za pomocą dźwigu podnieśliśmy wagon i dopiero wtedy mieliśmy możliwość ewakuacji poszkodowanego mężczyzny. Ułożyliśmy go na desce ortopedycznej i przekazaliśmy pogotowiu ratunkowemu - tłumaczy kapitan Michał Konopka z warszawskiej straży pożarnej. Jak dodaje Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich, poszkodowany trafił do szpitala w ciężkim stanie. Akcja ratunkowa trwała kilkadziesiąt minut. Przez ten czas tramwaje linii 17, 33, 37 i 41 były kierowane na trasy objazdowe w kierunku Dworca Centralnego i Żoliborza.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail