- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie bezpośredniego niebezpieczeństwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym przez kierującego samochodem marki Volkswagen Transporter oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy policji podczas pełnienia przez nich obowiązków służbowych - mówi Łukasz Łapczyński, rzecznik prokuratury okręgowej.
Dramatyczny pościg miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Policjanci z Grodziska zauważyli auto, które chwilę wcześniej skradziono w Żyrardowie. Kierujący nim 21-letni Adam Z. staranował radiowóz i uciekał przez trzy powiaty. Dopiero w Nadarzynie, gdy wjechał w ślepą uliczkę, spanikował. Staranował kolejne radiowozy i ranił policjantów.
- Potwierdzam, że policjanci oddali w kierunku pojazdu kilkanaście strzałów - mówi nam prok. Łapczyński. Czy trafili w kierowcę? - Na tym etapie śledztwa nie udzielamy informacji na temat obrażeń ciała 21-latka. Czekamy na wyniki sekcji zwłok - dodaje rzecznik.
Przesłuchiwani są świadkowie, w tym policjanci, którzy brali udział w akcji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ze strony funkcjonariuszy nie doszło do nieprawidłowości. Mężczyzna, który zginął, był wielokrotnie notowany za kradzieże i rozboje.