Niezadowoleni z rządów Donalda Tuska (56 l.) demonstranci jutro po raz ostatni dadzą się warszawiakom we znaki. W sobotę pierwsze marsze ruszą już o godz. 10.30. Z ronda Dmowskiego Alejami Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a przejdą przedstawiciele klubu Gazety Polskiej. Poczekają tam na kolejne trzy manifestacje.
O godz. 11 z placu Defilad w ich kierunku ruszy Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, o godz. 12 ze Stadionu Narodowego - Forum Związków Zawodowych, a o godz. 12 spod Sejmu - Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność".
Przeczytaj koniecznie: Strajk związkowców w Warszawie. Zobacz, co oferuje ZTM
- Należy się liczyć z zamykaniem części ulic na czas przejścia demonstrantów - mówi st. asp. Mariusz Mrozek, rzecznik komendanta stołecznej policji. - Utrudnienia najbardziej dotyczyć będą Al. Jerozolimskich i mostu Poniatowskiego - mówi rzecznik. Policja nie wyklucza czasowego ograniczenia ruchu na mniejszych uliczkach.
Około godz. 12.30-13 połączone demonstracje przejdą Traktem Królewskim na plac Zamkowy. Wtedy miejskie autobusy pojadą objazdami.
To nie koniec utrudnień. Będą też mniejsze demonstracje - o godz. 11 z placu Bankowego ulicą Marszałkowską, Królewską na Krakowskie Przedmieście, również o godz. 11 spod Pałacu Prezydenckiego do ulicy Chmielnej i o godz. 12 z Nowogrodzkiej przez Bracką, Al. Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a.
Z problemami kierowcy mogą się liczyć również w rejonach, gdzie zaparkowane będą autokary związkowców, czyli w okolicach Stadionu Narodowego, Emilii Plater, kina Femina, Torwaru i na ulicy Gagarina. Na szczęście sobota to już ostatni dzień czterodniowych manifestacji.