Policjanci w mieszkaniu Łukasza D. pojawili się ok. 11.00. Mieli zabrać mężczyznę do więzienia na odbycie półtorarocznej kary za znęcanie się nad rodziną - mówi rzecznik KPP w Jaśle Piotr Wojtunik. Desperat jednak zabarykadował się w mieszkaniu i groził, że wysadzi je w powietrze. W całym bloku odłączono gaz. Zwyrodnialec chwycił więc za nóż i groził śmiercią członkom rodziny. Negocjator rozmawiał z szaleńcem aż do godziny 18.00. W końcu do akcji wkroczyli antyterroryści. Obezwładnili desperata i przekazali go na posterunek policji. Sąsiedzi o Łukaszu mówią tylko źle. - Awanturnik i agresor. Ma malutkie dziecko, córeczkę, może trzyletnią. Nie stronił od alkoholu. Jednak matka zawsze go broniła - podsumował sąsiad. Matka Łukasza D., płacząc, powiedziała nam tylko: "Nie chcę rozmawiać". Na szczęście jej i babci szaleńca nic się nie stało
Psychopata chciał wysadzić w powietrze rodzinę
2016-06-16
10:00
Chwile grozy przeżyli wczoraj mieszkańcy jednego z bloków w Jaśle na Podkarpaciu. Łukasz D. (25 l.) zabarykadował się w swoim mieszkaniu i groził wysadzeniem go w powietrze, straszył też, że zabije swoją matkę i babcię, z którymi mieszkał. W ten sposób chciał uniknąć... więzienia.