- To fantastyczne miejsce. Jest gdzie usiąść. Nie ma dużego hałasu z pobliskiej Wisłostrady. Dużo robi zieleń, bo daje taki fajny klimat - mówi Paweł Sosnowski (30 l.), który w niedzielę wspólnie z żoną, dziećmi i rodzicami spacerował po nowo otwartej promenadzie. A z nimi setki warszawiaków, którzy tłumnie zjawili się nad Wisłą, by podziwiać nowy salon Warszawy i wziąć udział w zabawie z okazji jego otwarcia.
Szersza i dwupoziomowa promenada między mostem Śląsko-Dąbrowskim i ul. Boleść zachwyciła warszawiaków architekturą. Spacerowicze docenili dużą liczbę ławek pośród bujnej zieleni. Oblegany był również taras widokowy, z którego widok rozpościera się na Stare Miasto i Wisłę, oraz... piękne syrenki, z którymi warszawiacy pozowali do zdjęć.
Fani jednośladów cieszyli się z odzyskania ścieżki rowerowej. A nawet dwóch, bo do wyboru mają trasy na dwóch poziomach nowego deptaka. Ten dolny, wyznaczony zamontowanymi w posadzce metalowymi guzkami, sprawia już jednak trochę kłopotów spacerowiczom, którzy potykają się o mało widoczne oznaczenia.
Na pierwszy spacer nowym bulwarem wybrały się też prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i premier Ewa Kopacz. - To cudowne miejsce do odpoczynku - przyznała premier.
O rocznym opóźnieniu w oddaniu do użytku bulwarów nikt otwarcie nie przypominał. Jak zapowiedziała prezydent stolicy, kolejny odcinek od mostu do Centrum Nauki Kopernik powinien być gotowy pod koniec 2016 roku. - Na drugą część ogłosiliśmy przetarg. Trwają przygotowania do ogłoszenia przetargu i na trzecią część, dalej za CNK - precyzuje Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nowe bulwary kosztować mają ponad 120 mln zł.
Zobacz też: Komorowski nie może przyjąc komunii