Do wybuchu doszło po godz. 10 w restauracji mieszczącej się na parterze w lokalnym centrum handlowym przy ul. Wałbrzyskiej 11. Przyczyną eksplozji była nieszczelna butla z gazem.
- Wybuchu nie słyszałem, ale jak zarządzono ewakuację, to widziałem pożar. Trochę się strachu wszyscy najedliśmy, bo nie wiedzieliśmy, co się dzieje - mówi Dariusz Birus (42 l.), pracownik kantoru.
Po godzinie od wybuchu przybyłym na miejsce strażakom udało się wynieść na zewnątrz budynku i schłodzić wodą dwie butle. Kuchnia, w której miał miejsce wybuch, została częściowo spalona.
- Eksplozja była spowodowana ulatniającym się gazem, to też spowodowało pożar w restauracji. Na miejscu były cztery zastępy straży pożarnej. Ewakuowanych zostało około 400 osób ze względu na duże zadymienie. Nikomu nic się nie stało, bo nikogo akurat nie było w pobliżu - mówi mł. kpt. Nikodem Kiełbowicz z miejskiej komendy straży pożarnej.
Centrum handlowe było do końca dnia zamknięte. Na razie jeszcze nie wiadomo, czy budynek zostanie wyłączony z użytkowania, czy wystarczy remont zniszczonych pomieszczeń. Oceni to Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Zobacz:Warszawa wygrywa z Berlinem