Okazuje się, że na przestępczą ścieżkę Robert N. wkroczył, mając zaledwie 19 lat. Wziął wtedy cztery kredyty na łączną sumę 55 tys. zł, przedstawiając zaświadczenia o solidnych zarobkach. Niestety, wszystkie papiery były fałszywe. Sprawa mogłaby nigdy się nie wydać, bo nastolatek pożyczkę spłacał. Jednak po tym, jak w ubiegłym roku opublikował w internecie filmy z szalonych rajdów, śledczy zaczęli grzebać w jego przeszłości. - Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego na Mokotowie. Oskarżamy Roberta N. o to, że w 2009 roku w celu pozyskania kredytu przedłożył fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu, oraz o to, że w 2013 roku, już jako pracodawca, wystawił takie zaświadczenie innej osobie - mówi Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zobacz też: Warszawa: Komornik zajął konta marszałka Struzika
Sprawa niedługo ruszy, a "Frogowi" za każde z tych przestępstw grozi 5 lat więzienia. Poza tym ma odpowiedzieć za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym podczas rajdu w stolicy i Kielcach, co może skończyć się nawet 8-letnim wyrokiem. Przed sądem na Mokotowie odpowiada też za zniszczenie kilku aut.