Kierowca ciężarówki próbował wjechać na trasę ślimakiem z Wału Miedzeszyńskiego. Stracił jednak panowanie nad samochodem, który wywrócił się tuż przed końcem estakady. - Kierowca z potłuczeniami trafił do szpitala - asp. Piotr Świstak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Niestety, ładunek auta skutecznie zablokował jezdnię, a kierowcy momentalnie stanęli w gigantycznym korku. Niektórzy tkwili w nim nawet pięć godzin. Utknęły również autobusy, których pasażerowie wysiadali, gdzie mogli, i szli pieszo. Postawienie ciężarówki na koła i posprzątanie śmieci trwało do wieczora.
Zobacz też: WYBUCH w Warszawie! Jedna osoba NIE ŻYJE, dwie zostały ranne
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail