Pierwsze zdarzenie miało miejsce w połowie września. Przerażeni dowódcy samolotów pasażerskich od razu powiadomili wieżę kontrolną, a stamtąd informacje przekazano policji, która rozpoczęła poszukiwania sprawcy. Podobna sytuacja miała miejsce w ubiegły piątek. Pilot samolotu nadlatującego z Turcji zobaczył wiązki światła wycelowane w jego kierunku i zaalarmował o czyhającym niebezpieczeństwie.
Mężczyzna miał w ręku laser
- Z relacji pilotów wynikało, że światło kierowane jest z okolic Bemowa. Z uwagi na powagę sytuacji, sprawę natychmiast przekazano funkcjonariuszom patrolującym okolice portu lotniczego. Po kilkunastu minutach poszukiwań przy ulicy Wrocławskiej ujęto sprawcę. Był to 34-letni Sebastian K. Mężczyzna miał w ręku laser - mówi Joanna Banaszewska z wolskiej komendy. Jak tłumaczył podczas przesłuchania, chciał tylko sprawdzić, czy laser naprawdę działa. Jego wymówki nie wzruszyły jednak śledczych, bo 34-latek został tymczasowo aresztowany. Za próbę spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym grozi mu 8 lat odsiadki.
Zobacz też: Warszawa: Śródmieście zaprasza! Urzędnicy chcą rozruszać seniorów
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail