- To chocholi taniec i kolejny ruch bezdusznej machiny która doprowadza Mazowsze do bankructwa - atakuje marszałek Adam Struzik i za zły stan finansów samorządu województwa zrzuca winę na resort finansów. - Może wiceminister finansów Hanna Majszyk chciałaby być komisarzem, gasiłaby światła, zamykała wszystko? - mówił rozgoryczony marszałek. Sam nie ma sobie nic do zarzucenia.
Przeczytaj: Marszałek wstydzi się za wulgarne słowa radnego PSL. Struzik wprowadza cenzurę!
Inaczej widzi to opozycja. Wczoraj radni PiS i SLD w sejmiku zwołali wspólną konferencję, na której zaatakowali marszałka. - Na zlecenie resortu konta samorządu zostaną teraz zablokowane. Czy to oznacza niewypłacanie pensji pracownikom urzędu i innych jednostek? - zastanawia się radny SLD Grzegorz Pietruczuk.
Mazowsze powinno co miesiąc płacić do budżetu państwa 55 mln zł janosikowego. Już jesienią ubiegłego roku w kasie marszałka brakowało na to pieniędzy. Adam Struzik zabiegał u ministra o pożyczkę. Nie dostał jej jednak. - Tak się nie da rządzić - rozkłada ręce marszałek.
A opozycja podpowiada: Zawsze marszałek może się podać do dymisji.