Prokuratura Okręgowa w Płocku dostała twardy orzech do zgryzienia. Śledczy od czerwca prowadzą postępowanie w sprawie Roberta N. ps. Frog i jego szalonego rajdu BMW po ulicach Warszawy. Ale najwyraźniej są wobec pirata bezradni. Najpierw biegły z zakresu ruchu drogowego przez dwa miesiące analizował film, na którym 22-letni kierowca chwalił się w Internecie swoim szaleńczym rajdem. Na jego podstawie udało się śledczym jedynie zdefiniować zachowanie kierowcy jako rażące, ale stwierdzenie o stwarzaniu zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym okazało się dla płockiej prokuratury zbyt śmiałe. - Materiał dowodowy wymaga uzupełnienia pod kątem zagrażania życiu, zdrowiu bądź mieniu o wielkich rozmiarach. Musimy także przesłuchać dodatkowych świadków, dlatego śledztwo zostało przedłużone o dwa miesiące - mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka PO w Płocku. Jeżeli kolejne działania śledczych przyniosą jakiś skutek, "Frogowi" grozi 8 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail