Gepard Shepard z Łodzi (4,5 r.) i wilk grzywiasty Chapi (8 mies. ) z Chorzowa to nowi mieszkańcy warszawskiego zoo. Ich główna misja - zadbać o potomstwo.
To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, choć ośmiomiesięczny Chapi za wszelką cenę próbował zrobić dobre wrażenie. Jego przyszła partnerka Tina (3 l.) najpierw groźnie wyszczerzyła kły, a potem rzuciła się na młodego wilka. - Na szczęście udało się je rozdzielić. Tina chyba chciała pokazać, kto tu rządzi - śmieje się Maja Krakowiak ze stołecznego zoo. Być może wilczyca nadal nie wyleczyła złamanego serca. Wcześniej była związana z 14-letnim Maxem z Płocka. Samiec jednak zmarł, zanim para doczekała się potomstwa. Opiekunowie mają nadzieję, że stado uda się powiększyć, dlatego sprowadzili z Chorzowa młodego Chapiego.
- Wilk jest jeszcze za młody, by zostać ojcem. Będzie gotowy w przyszłym roku. Na razie zwierzaki mają czas, by się dobrze poznać i zaakceptować - tłumaczy Maja Krakowiak.
Zobacz też: Kochanka Dariusza K. NIE MA ZA CO ŻYĆ! Chciała iść do opieki po zasiłek
Do stołecznego zoo ponownie zawitał też z Łodzi gepard Shepard (4,5 r.). Ma zapłodnić samicę Tamarę. Może weźmie przykład z goryla M'Tonge'a, który dzięki niedawnej wyprowadzce do Bazylei niedługo zostanie tatą.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail