Spędził pół roku w areszcie, ma prokuratorskie zarzuty i sądowy wyrok. Mimo mrocznej przeszłości Łukasz D. (20 l.), syn urzędującego starosty piaseczyńskiego, pcha się do polityki. W jesiennych wyborach będzie walczył o stołek radnego powiatu. Podobno chce się zająć problemami młodzieży. Trudno o bardziej wiarygodnego kandydata.
Komitet Nasza Gmina-Nasz Powiat nie mógł wystawić barwniejszego kandydata na swojej liście. Łukasz D. (20 l.) startuje z drugiego miejsca w drugim okręgu wyborczym w Piasecznie. Jego ojciec i obecny starosta Jan Dąbek będzie z kolei jedynką w pierwszym okręgu. Kandydatura 20-latka wywołała burzę.
Zobacz też: Warszawa: Wpadł oszust, który podrabiał recepty!
W toku postępowania sąd złagodził kwalifikację czynu
Nic dziwnego. W listopadzie ubiegłego roku chłopak i trzech jego kolegów było zamieszanych w porwanie i rozbój na 16-latku, od którego próbowali wyegzekwować długi w Lesie Kabackim. Wszyscy usłyszeli zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co groziło im do 15 lat więzienia. W toku postępowania sąd złagodził kwalifikację czynu i po pół roku wypuścił ich zza krat. Bandycki kwartet odpowiadał jedynie za pozbawienie wolności 16-latka i próbę odzyskania wierzytelności. W lipcu zostali skazani. Na razie nieprawomocnym wyrokiem.
Zobacz też: Warszawa. Antonina Jaworska: Kto przygarnie moje pieski?
Sąd założył na 20-latka także nakazy unikania złego towarzystwa
- Jeden z chłopców został bezwzględnie pozbawiony wolności, dwaj dostali wyroki w zawieszeniu. Łukasz D. został natomiast skazany za pomoc w odzyskaniu długu, za co wymierzono mu karę ograniczenia wolności na rok i 4 miesiące - mówi Artur Wańdoch, prokurator z Piaseczna. Sąd założył na 20-latka także nakazy unikania złego towarzystwa oraz podjęcia pracy zarobkowej, nauki bądź przygotowania do zawodu. Niewykluczone, że jego nagłe ciągoty do polityki mają udowodnić, że zmienił się na lepsze. Jeśli jednak zdobędzie stołek radnego, może mieć problem organizacyjny.
- Ma on przez najbliższe 16 miesięcy wykonywać za karę prace społeczne, w wymiarze 20 godzin w miesiącu - mówi prok. Wańdoch. Młodemu politykowi może być trudno pogodzić zamiatanie ulic z rozwiązywaniem problemów młodzieży, którymi ponoć chciałby się zajmować.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail