20 marca wieczorem Agata Jabłońska wybrała się do przyjaciółki mieszkającej w bloku przy ul. Majdańskiej. Około północy 21-latka zaczęła się zbierać do wyjścia. Dziewczyna miała w planach spotkanie, ale nie chciała zdradzić koleżance, z kim jest tak późno umówiona. Gdy wyszła, ślad po niej zaginął.
- Nie mamy pojęcia, co się z nią stało. Telefon jest wyłączony - mówi Łukasz, brat Agaty. Sprawa zrobiła się jeszcze bardziej niepokojąca, gdy portfel i klucze należące do dziewczyny znalazły się w Legionowie. - Pracownik poczty znalazł je w skrzynce. Nie wiemy, skąd się tam wzięły, bo Agata nie ma w Legionowie żadnych znajomych - dodaje brat.
Przeczytaj: Uwiódł i zgwałcił nastolatkę! Obleśny zboczeniec w rękach policjantów
Mundurowi przez ostatnie dni przeglądali monitoring, zabezpieczali ślady i przesłuchiwali świadków. Zeznania składali już znajomi, rodzina i chłopak, z którym na Mokotowie mieszkała zaginiona.
- Agata jest szczupła, ma 160 cm wzrostu i rudawe włosy. Dziewczyna nosi na zębach aparat. W chwili zaginięcia ubrana była w granatowe dżinsy, brązowe trapery i ciemną kurtkę - mówi podkom. Joanna Węgrzyniak z komendy przy Grenadierów. - Prosimy o pomoc wszystkich, którzy mogą pomóc w jej odnalezieniu, pod nr. tel. 22 603-76-55, 112 i 997.