Lekaro na Pradze-Północ i Południe, w Wawrze, Rembertowie i Wesołej, Sita w Wilanowie i na Ursynowie oraz MPO w Śródmieściu. Te trzy firmy na podstawie kontraktów z Ratuszem mają obowiązek do soboty wyposażyć wszystkie bloki w trzy rodzaje pojemników, a mieszkańców domów jednorodzinnych - worków do selektywnej zbiórki: czerwone na papier i plastik, zielone - na szkło i czarne - na odpady zmieszane.
Firmy muszą też do tego czasu poinformować właścicieli nieruchomości, jak często będą opróżniane pojemniki i worki. Nie powinno się to jednak odbywać rzadziej niż do tej pory, gdy obowiązywały indywidualne umowy z firmami śmieciowymi. Nie powinien nas też martwić fakt, że produkujemy więcej śmieci. - Jeśli zapełnimy pojemnik, resztę śmieci wrzucamy do worków i ustawiamy obok. Firmy mają obowiązek zabrać wszystkie odpadki, jakie wyprodukujemy - zapewniają urzędnicy.
Każdy pojemnik musi być zaopatrzony w chip, za pomocą którego pracownicy firm będą odczytywać dane o tym, kiedy kontener został opróżniony i jakie śmieci zawierał. W każdym pomieszczeniu z kontenerami powinna też znaleźć się ulotka ze szczegółowym spisem rodzaju śmieci, która w razie wątpliwości podpowie, co gdzie wrzucać.
Do warszawiaków od 1 lutego należy tylko zastosowanie się do nowych reguł segregacji śmieci w domach. I comiesięczne płacenie śmieciowego "podatku". Mieszkańcy bloków płacą go w czynszu, a mieszkańcy domów - na konto urzędu miasta zgodnie z wypełnioną deklaracją.
Zobacz: Na Mazowszu jest czyściej dzięki śmieciowej rewolucji
Druga połowa miasta, choć podatek również musi płacić, na śmieciową rewolucję musi poczekać. Na razie wciąż nie wiadomo jak długo - wszystko zależy od finału postępowania odwoławczego od wyników przetargu. A jego wciąż nie widać.
Jutro w "Super Expressie" podpowiemy szczegółowo, jak segregować śmieci.
Masz wątpliwości dotyczące śmieciowej rewolucji? Zadzwoń do nas!
W piątek w godz. 12-13 pod numerem tel. 22 515 93 13 na pytania Czytelników będzie odpowiadał wiceprezydent Jarosław Dąbrowski (39 l.)