Wiadomo, że urzędnicy lubią się chwalić swoimi działaniami. Jednak marszałek Struzik przechodzi samego siebie. Z wielką pompą chce podsumować finansowany z Unii Europejskiej program wspierający przedsiębiorców z Mazowsza, którzy wprowadzają innowacyjne systemy informatyczne. Zaplanował z tej okazji trzydniową konferencję (dwa dni w kwietniu i jeden w maju). W prelekcjach ekspertów, urzędników i inwestorów weźmie udział około 210 osób. Powstanie też specjalna strona internetowa, a każdy z uczestników dostanie komplet materiałów informacyjnych oraz gadżety (m.in. kalendarze na przyszły rok).
Wybrana w przetargu spółka Profile zorganizuje to wydarzenie za 455 tysięcy złotych. Sam przetarg zawierał wiele wytycznych dla organizatora. Miejsce spotkania ma być oddalone maksymalnie 7 kilometrów od Dworca Centralnego i musi mieć bezpośredni dojazd komunikacją miejską. W wytycznych gros miejsca jest poświęcone jedzeniu! W przerwie między debatą na stole mają być obowiązkowo: przystawki, sałatki, mięso białe i czerwone, ryby i smakowity deser. Wszystko podane na porcelanowej zastawie. Z kolei wieczorem będzie prawdziwa uczta dla urzędniczego podniebienia. Stoły będą się uginać od regionalnych smakołyków. W menu kilka rodzajów zup i przystawek. Do tego wymyślne sałatk i minimum pięć dań mięsnych, rybnych, wegetariańskich oraz dodatki warzywne. Dopełnieniem uczty będą słodkie musy, galaretki i ciasta. Aby lepiej się rozmawiało w kuluarach, uczestnicy skosztują czerwonego i białego wina, minimum trzy kieliszki na głowę. Opozycja w Sejmiku Mazowsza jest oburzona takim wydatkiem. - Lekką ręką dwór marszałka Struzika wydaje pół miliona na konferencję, podczas kiedy na naukę pływania dla dzieci na Mazowszu na cały rok przeznaczono zaledwie 300 tysięcy. To skandal! Nasz klub będzie żądał wyjaśnień w tej sprawie - zapowiada Maciej Wąsik (PiS), radny sejmiku Mazowsza.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail