- Złotych rad oczywiście nie ma, ale mogę co nieco zdradzić - mówi reporterom "SE" Marcin Dołęgowski (39 l.), warszawski taksówkarz. Jak pokonać częściowo zamknięty wiadukt nad torami na Łopuszańskiej? Dziś stoi się tu nawet poza godzinami szczytu. - Jest taki nieznany skrót, ale tylko dla samochodów osobowych, bo tiry już tam nie mogą wjechać. Trzeba skorzystać z ulicy Instalatorów i skręcić w wąską uliczkę, która nie ma nazwy. Dopiero przy skrzyżowaniu z Jutrzenki drogowcy nazywają ją tu Włodarzewską, choć jest ona również po drugiej stronie torów. Dotrzemy nią aż do Alej Jerozolimskich - radzi nasz ekspert. Można też skorzystać ze wspomnianej już ulicy Włodarzewskiej, która biegnie równolegle do torów.
>>> Warszawa: pojedziesz inaczej aleją Solidarności
A jak sobie radzić bez estakad Wisłostrady na Trasie Łazienkowskiej w kierunku Pragi?
- Rozwiązania są dwa. Pierwsze to wjechać na trasę w kierunku centrum i przy placu na Rozdrożu zawrócić. Kierowcy w ogóle z tego nie korzystają, więc nie mamy korków. Drugie rozwiązanie to most Świętokrzyski, ale tam z kolei co rusz możemy natknąć się na sygnalizację - mówi pan Marcin.
Na zatłoczoną ulicę Puławską nasz ekspert nie ma jednak złotych rad. - Aleja Niepodległości też jest zakorkowana. Jak pojedziemy mniejszymi uliczkami, takimi jak Wielicka czy Ksawerów, to i tak natrafimy na zatory. Można skorzystać jednak z dużo dalszych objazdów, np. Wołoskiej czy Sikorskiego, ale nie ma gwarancji, że tam nie utkniemy.