Piotr Karczewski to już druga ofiara chaosu towarzyszącego wprowadzaniu śmieciowej rewolucji w stolicy. W przeciwieństwie do wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka (46 l.), którego zdymisjonowano po fiasku śmieciowego przetargu, dyrektor sam złożył rezygnację. Nieoficjalnie - z powodów osobistych. - To dobry ekspert, zostanie w biurze gospodarki odpadami jako główny specjalista - mówi wiceprezydent Jarosław Dąbrowski (38 l.), który teraz odpowiada za tę działkę w mieście.
Władze miasta szukają osoby, która stanie na czele zespołu urzędników odpowiedzialnych za politykę śmieciową miasta. Na razie obowiązki Piotra Karczewskiego pełnić będzie jego dotychczasowa zastępczyni Jolanta Krzywiec.