Film podkomisji smoleńskiej wyemitowano w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej. - Jest pełen materiał dowodowy, że to była eksplozja, że piloci nie mieli zamiaru lądować. Materiał pokazujący, że to eksplozja zniszczyła samolot, musi zostać poważnie rozważony przez społeczność międzynarodową. Absolutna większość Polaków po obejrzeniu materiału mówi, że to absolutnie była eksplozja i że był to zamach – zapewniał dziś na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz. W filmie Podkomisji dowodzono, że do katastrofy prezydenckiego TU-154M doszło po dwóch wybuchach: na skrzydle, oraz w kadłubie. Ponadto w materiale zwrócono uwagę na działanie rosyjskich kontrolerów lotów. Część osób uznała ustalenia za szokujące. Inni na pracach zespołu Antoniego Macierewicza nie zostawili suchej nitki. W tym gronie znalazł się jezuita o. Krzysztof Mądel.
NIE PRZEGAP: Wyciekły "taśmy Macierewicza"! Wydało się, o czym rozmawiał z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej
„Antek znalazł „40 loków wybuchowych na dachu”, bomba „wybuchła w centropłacie” tak, że najpierw „odpadł statecznik poziomy”, potem „lewa burta centropłatu”, człeku, co ty bredzisz? Centropłat nie ma burt, to środkowa część płata, całkiem dobrze zachowana!” - napisał na Twitterze duchowny. W komentarzach zaś ks. Mądel precyzował, że gdyby był dziennikarzem, „w słowo tłumaczyłby, gdzie (Antoni Macierewicz – przyp.) kłamie, a gdzie się ośmiesza”. - On po prostu nie rozumie jak bardzo sobie samemu przeczy, to jak cytowanie w nauce źródeł bez jakiegokolwiek zrozumienia źródeł – podnosi kapłan.