Po słowach krytyki ze strony polityków, urzędników, samorządowców, a także zwykłych internautów, Pawłowicz skasowała swój wpis, a w kolejnym napisała: "Nie chciałam sprawić przykrości dziecku. Przepraszam Cię". To na nic się nie zdało, bo przysłowiowe mleko się rozlało. Na Facebooku swoją emocjonalną opinię na temat Krystyny Pawłowicz napisał konferansjer Piotr Bałtroczyk.
- ”W normalnym kraju Krystyna Pawłowicz byłaby poddana ostracyzmowi, spluwano by na jej widok i przechodzono na drugą stronę ulicy. Bowiem jest Krystyna Pawłowicz prostą chamką i żeńskim bucem. ( O ile się nie mylę, „buc” nie ma ładnie brzmiącego rodzaju żeńskiego [ma ale nie użyję], posłużę się więc taką dziwną konstrukcją ). Krystyna Pawłowicz, prosta chamka i żeński buc, obraża ludzi, a potem boi się reakcji obrażonych.” - czytamy na Facebooku.
"Księgowa Rydzyka" nie wytrzymała. Poszła do telewizji. Jej słowa zmienią wszystko?
Pułkownik dobrał się Pawłowicz do skóry! „Widocznie z braku chłopa...”
Na tym Bałtroczyk nie kończy swojego wywodu. - „Pawłowicz przydzielono ochronę SOP, która ma chronić ją przed gniewem obrażanych przez nią ludzi. SOP chroni ją za pieniądze tych obrażanych ludzi. Nie ma innych powodów typu zajmowane stanowisko, dostęp do tajemnic państwowych, by chronić Pawłowicz. Zasłużyła na ochronę tylko dlatego, że jest użyteczną chamką i żeńskim bucem, złym człowiekiem, pozbawionym elementarnej empatii, żyjącym w glizdowatym mroku swoich urojeń. - Wielu Polaków powinno mieć przyznaną ochronę SOP, ponieważ są chamami i bucami obojga płci. Wnioskujmy, kto w to wierzy, a ochrona będzie nam przydzielona” - dodał kabareciarz.