Konflikt w Zjednoczonej Prawicy wydaje się nie mieć końca, a to niechybnie oznacza przedterminowe wybory do parlamentu. Sugerował to choćby Jarosław Kaczyński w niedawnym wywiadzie dla "Gazety Polskiej", a sprzeciw Solidarnej Polski wobec funduszu odbudowy, wydaje się tylko potwierdzać doniesienia, które krążą po Sejmie i Senacie od kilku tygodni. Rozpad rządu to zapewne również rozpad Zjednoczonej Prawicy, co skończyłoby się tym, że PiS, Porozumienie oraz Solidarna Polska poszłyby do wyborów oddzielnie. A to stwarza szansę na powołanie Chadecji Polskiej, nowego projektu politycznego, o którym na łamach "Rzeczpospolitej" opowiedział Piotr Zgorzelski.
- Już z teorii zarządzania wiadomo, że partia, organizacja, która zajmuje się sama sobą, nie jest w stanie rozwiązywać problemów obywateli. Ewidentnie obniża się sprawność rządzenia PiS. Ten czas trzeba będzie wykorzystać na wzmocnienie projektu, który roboczo nazywamy Chadecja Polska, składającego się z Koalicji Polskiej, konserwatystów bliskich Platformie Obywatelskiej – którzy w momencie ewidentnego przesunięcia się tej partii na lewo są z niej wypychani – oraz środowiska Jarosława Gowina, z którym mamy dobre relacje - analizował wicemarszałek Sejmu.
Najnowszy sondaż pokazuje, że PSL + Koalicja Polska może liczyć na 5,1 procent poparcia.