Posłanka KO przypomina, że parlament dysponuje zwykłym transportem, który może bez problemu przewieźć osobę potrzebującą pomocy np. do szpitala. – O ile w normalnym czasie dyżurująca karetka ma pewne uzasadnienie, to w sytuacji, w której mamy ich niedobór, powinna ona natychmiast służyć wszystkim chorym mieszkańcom Warszawy – dodaje.
Nie przegap: Karetka dla posłów pod Sejmem. Stoi bezczynnie, kiedy system ratownictwa się sypie
Podobnego zdania jest poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz (70 l.), choć podkreśla, że miałoby to raczej wymiar symboliczny. – Zawsze można wezwać karetkę, po co ma tam stać. Niech ta karetka jedzie do pacjentów, choć ona jedna systemu nie uratuje – podkreśla polityk Zjednoczonej Prawicy. INT