W sobotę (10 kwietnia) - w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej - Telewizja Republika wyemitowała film z raportu końcowego podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. W ponadgodzinnym materiale zaprezentowano symulacje i rekonstrukcje katastrofy. Przywołano też liczne wyniki analiz, badań i opinii ekspertów współpracujących z podkomisją.
„Podkomisja nie ma wątpliwości, że na tragedię złożył się szereg świadomych działań, zarówno w obszarze remontu samolotu Tu-154M, sposób przygotowania oficjalnej delegacji rządowej do Katynia, świadomego fałszywego sprowadzania samolotu do lądowania tysiąc metrów przed lotniskiem przez rosyjskich kontrolerów, jak i awarii oraz eksplozji, które ostatecznie zniszczyły tupolewa i doprowadziły do śmierci prezydenta RP oraz całej delegacji rządowej, lecącej na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę ludobójstwa w Katyniu w 1940 r.” - oświadczono w filmie.
W filmie podkreślono, że przeprowadzone badania dowiodły, iż rosyjscy kontrolerzy lotu sprowadzali samolot w taki sposób, że groziło mu uderzenie w ziemię kilometr przed lotniskiem.
„Wykonanie tego zadania powierzono najbardziej doświadczonym dowódcom, nawigatorom i pilotom” - podkreślono. - „Rosyjscy nawigatorzy od początku przekazywali pilotom fałszywe informacje co do: kręgów nadlotniskowych, miejsca wejścia na ścieżkę, kolejnych odległości od pasa lotniska, a także warunków pogodowych.”
W filmie zwrócono m.in. uwagę na fakt, że mimo fatalnych warunków pogodowych polskiego samolotu nie odesłano na lotnisko zapasowe „choć nawigatorzy domagali się tego od własnego dowództwa i głównego centrum, a rosyjskie przepisy lotnicze zobowiązywały ich do zamknięcia lotniska”.
Według autorów materiału dokładna analiza przebiegu wydarzeń wskazuje, że do tragedii doszło co najmniej 100 m przed miejscem, w którym rosła brzoza. Wtedy miało dojść do wybuchu w lewym skrzydle i utraty siły nośnej. Świadczyć o tym mają widoczne na odciętych miejscach skrzydła "charakterystyczne loki powybuchowe i powybuchowy charakter zniszczeń". Tragedię miała dopełnić druga eksplozja w centropłacie w pobliżu salonki generalskiej, która doprowadziła do całkowitej awarii zasilania elektrycznego.
„To ten ładunek zabił pasażerów salonki, rozrzucając ich szczątki na odległość blisko 100 m., wysadził lewe drzwi pasażerskie i tak zniszczył centropłat, że jego lewy dźwigar osmolony od wybuchu przeleciał 80 m na północny-wschód" - wskazali autorzy nagrania.
W filmie wskazano, że na wewnętrznej stronie szczątków lewej burty wykryto obecność heksogenu - jednego z najsilniejszych materiałów wybuchowych.
„Heksogen użyty był przez terrorystów libijskich do zniszczenia samolotu USA, wysadzenia metra moskiewskiego oraz zamachów na bloki mieszkalne w rosyjskich miastach przed drugą wojną czeczeńską" - podkreślono.
O wybuchach miała świadczyć także szczegółowa analiza rozmieszczenia szczątków ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
"Ciała pary prezydenckiej zostały rozrzucone na odległość ponad 40 metrów od siebie. Także poprzeczny do kierunku lotu szczątków samolotu rozrzut wielu innych fragmentów ciał ofiar, wskazuje na wybuch jako przyczynę śmierci pasażerów- wskazano w materiale. - Przykładowo jeden z pasażerów znalazł się najbardziej na południowy zachód, ale jego rękę znaleziono na terenie leżącym najbardziej na wschód. Jedna z pasażerek została wgnieciona w gródź ogonów samolotu, czyli w kierunku przeciwnym przemieszczeniu się samolotu. Inna pasażerka wyrzucona podmuchem do góry przeleciała nad całym centropłatem i wpadła do zagłębienia między klapą i powierzchnią skrzydła."
W raporcie podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza podsumowano, że "do tragedii smoleńskiej nie doszłoby, gdyby nie rozbicie TU-154M na skutek eksplozji, która zniszczyła najpierw lewe skrzydło, a następnie cały samolot i zabiła 88 pasażerów i 8 członków załogi”.