Hanna list często pisze w mediach społecznościowych o ważnych dla niej sprawach. Tym razem chodziło o jej dziecko, czyli córkę, która niedawno została modelką. – „Niderlandy: moja córka miała kontakt z osobą zakażoną #COVID. Dowiedziała się od urzędnika, który DO NIEJ zadzwonił. W 5 minut umówiła się on-line na test, bez skierowania, z marszu. Wynik po 6 godzinach. W NL wciąż godzina policyjna, do kraju nie wjedziesz bez (-) testu” – napisała była dziennikarka na Twitterze.
Na tym jej komentarz się nie skończył, bo dodała, że... tak działa sprawne państwo. – U nas? ZERO contact tracing, RT-PCR tylko na zlecenie lekarza, do PL wjeżdżasz bez testu, a rząd sprowadza nam wariant brytyjski, bo się boi, ze suweren będzie „hejtował” – tak Hanna Lis nawiązała do niedawnej wypowiedzi senatora Stanisława Karczewskiego. – No to mamy, to co mamy. Rządzą nami niebezpieczni dla życia nieudacznicy – skwitowała żona Tomasza Lisa.
Polecany artykuł: