Kasia Tusk postanowiła pokazać, jak biesiaduje z rodziną. Sfotografowała stół, na którym widać sernik z odkrojonym kawałkiem na talerzyku, ciemny chleb na desce do krojenia i cytryny.
Nie przegap: Czyżby?! Kasia Tusk po raz drugi zostanie mamą? Ten szczegół daje do myślenia
- Gdy masz wrażenie, że po wczoraj twoje ciało jest z sernika – napisała w poście.
Ujęcie emanuje domową atmosferą, jednak uwagę wszystkich przykuły nie przysmaki, a obrus, wykonany z lnu. Tkanina ułożyła się w taki sposób, że wyglądała na pomiętą. Jedna z użytkowniczek Instagrama od razu zwróciła na to uwagę.
- Wygląda dosyć niechlujnie, tez kiedyś taki miałam, ale wyrzuciłam – napisała.
Od razu zasypały ją odpowiedzi innych internautek, które zarzuciły komentującej braki w wiedzy. Według nich to naturalny wygląd lnu, który dodaje mu uroku.
- Wygląda pięknie, ja uwielbiam i nie prasuje, czy to w ogóle jakiś grzech? – odpisała jej jedna.-
Pani lnu w ręce chyba nie miała, co ? – dodała kolejna.- Len to jedna z tych tkanin, która nie wymaga prasowania, nawet gdy uszyty jest z niej elegancki garnitur czy sukienka... Chciałaś być „miła” a wyszła Twoja niewiedza... i brak taktu przy okazji – podsumowała inna.
- Najważniejszy aspekt i przekaz zdjęcia.... Proszę jeszcze Panią Kasię zapytać, czy okna umyła aby na pewno, bo jak nie, to święta się nie liczą. Zawsze zastanawiam się, jak smutno musi komuś być, żeby na pięknym zdjęciu z przysmakami zobaczyć potencjalnie niedopracowany obrus.... Życzę wszystkim, zwłaszcza w święta, ciut odpuścić, piękno nie zawsze tkwi w obrusie bez zmarszczki – napisała następna.
Podobnych komentarzy jest o wiele więcej. Wiele kobiet krytykowało podejście użytkowniczki, która niesłusznie uznała obrus za wyraz niechlujstwa gospodyni. Kasia Tusk na pewno się nie spodziewała, że wywoła w internautach aż tyle emocji.