Prezes PiS o piknikach, które zaburzają prawidłowość kampanii wyborczej
Prezes PiS pytany, o pikniki wojskowe odparł, że zaliczenie ich przez PKW do nieprawidłowo finansowanej kampanii wyborczej jest "dowodem skrajnej nierówności". "Te pikniki były po to, żeby umacniać polską armię i prosić polskich obywateli, by zgłaszali się do wojska. Rzeczywiście dodałem tam kilka słów, ale nie żałuję. Po prostu występowałem tam, jako wicepremier od spraw obrony. To wystąpienie było jednym lub dwoma procentami, co najwyżej całego tego pikniku. To, że zostało to zaliczone do tych wydatków jest nadużyciem, a przede wszystkim jest dowodem tej skrajnej nierówności" - ocenił.
Organizowane w 2023 r. przez MON pikniki wojskowe odbyły się w kilkudziesięciu miejscowościach. Pikniki organizowane z okazji obchodów Święta Wojska Polskiego, jednocześnie odbywały się w szczycie kampanii wyborczej. Kontrowersje wzbudziła m.in. wypowiedź prezesa PiS, który podczas pikniku "Silna Biało-Czerwona" w Uniejowie, któremu na scenie towarzyszyli wówczas żołnierze, atakował Donalda Tuska, nazywając go "personifikacją zła w Polsce".
PiS traci fundusze, poproszono o komentarz anglojęzyczny
- Ladies and gentelmen. If I could ask you for a brief comment in English – tym zdaniem dziennikarz TVP World zasygnalizował, że chciałby o krótki komentarz anglojęzyczny do tematu o zabraniu funduszy partii Kaczyńskiego.
Poseł Bochenek odpowiedział mieszanym polsko-angielskim językiem, że dopuszczalny jest wyłącznie polski, gdyż mieszkamy w Polsce:
Ale przepraszam, we are in Poland, we are speaking Polish
Następnie dziennikarz powtórzył to samo pytanie po polsku. Jakiś czas później głos zabrał prezes PiS:
No, jeżeli panowie z Platformy Obywatelskiej uważają, że oni są grupą prawdomówną, to samopoczucie poszczególnych ludzi to jest kwestia subiektywna. Jeżeli ktoś ma pewien poziom inteligencji, to musi zauważyć, że oni kłamią, kłamią i jeszcze raz kłamią