Krystyna Pawłowicz została ostro skrytykowana przez internautów za swój post, jaki umieściła na Twitterze we wtorek 6 kwietnia. Odniosła się do sytuacji 10-letniej uczennicy szkoły podstawowej, komentując decyzję dyrektorki, aby nazywać ją Agnieszka, mimo że urodziła się jako chłopiec.
Nie przegap: Wpadka Andrzeja Dudy? W sieci zawrzało, rzecznik tłumaczy
- Samorząd im. Bohaterów W-wy w Podkowie Leśnej, ul. Jana Pawła II. Agnieszka HEIN doprowadziła do podjęcia przez Radę Pedagogiczną chwały ZOBOWIĄZUJĄCEJ nauczycieli, by zwracali się do 10-letniego ucznia, CHŁOPCA, per AGNIESZKA, jak chcieli rodzice. Dane aktów stanu cywilnego zlekceważono – napisała.
Wpis wzbudził wielkie emocje wśród internautów i polityków, których oburzył agresywny ton wypowiedzi. Choć słowa sędzi Trybunału Konstytucyjnego uderzają głównie w dyrektorkę, dla wielu osób jest oczywiste, że najbardziej ucierpi samo dziecko. Zarzucono jej, że rozpoczęła nagonkę na niewinnego, młodego człowieka. Część osób zwróciła uwagę, że takie wypowiedzi nie przystojną osobie na jej stanowisku.
Fala negatywnych komentarzy tym razem najwidoczniej dotknęła Krystynę Pawłowicz. Nie wytrzymała i podjęła ważna decyzję, na jaką chyba mało kto liczył: usunęła kontrowersyjny post.
- Dla dobra dziecka kasuję swój wtorkowy wpis – oświadczyła.
Reakcje jednak nie były zbyt przychylne. W odpowiedzi na jej decyzję internauci zauważyli, że podjęła ją za późno.
Zobacz: Mamy bardzo stare zdjęcia Kasi Tusk! Poznalibyście ją? Nie do wiary, jak kiedyś wyglądała
- Za późno, ten wpis obiegł już cały kraj. Dla dobra dziecka to należy nie pisać głupot w internecie oraz, to bardzo ważne, kochać każde dziecko takie jakim jest. Rozsądek i empatia to chyba niezbyt wygórowane wymagania jak dla sędzi TK? – stwierdził internauta.
- Gratulacje, nie da się ukryć, że decyzja o tym czy warto publicznie szkalować dzieci wymaga przemyślenia Cieszę się, że zajęło to pani tylko 2 dni, może następnym razem będzie szybciej – stwierdza użytkowniczka Twittera.
- Trzeba było pomyśleć zanim wpis się pojawił. Teraz już za późno. A tak na marginesie, to zarówno dyrekcji, jak i rodzinie należą się przeprosiny – dodaje inna.
Krystyna Pawłowicz dodała także, ze nie zapoznała się w całości ze skomplikowaną sytuację dziecka i oficjalnie je przeprosiła za wcześniejsze słowa za pośrednictwem Twittera.
- Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż mnie o tym poinformowano. Nie chciałam sprawić przykrości dziecku. Przepraszam Cię - napisała.