Na promocje i wyprzedaże w Rossmanie codziennie polują miliony Polaków. Niemieckiej drogerie wyrastają w polskich miastach i miasteczkach jak grzyby po deszczu i niemal wszędzie cieszą się wielkim zainteresowaniem miejscowych. Z pewnym chłodem do Rossmanna zdaje się podchodzić jednak Krystyna Pawłowicz, która w osobliwy sposób skomentowała wpis jednego z internautów na Twitterze, odnoszący się właśnie do wyprzedaży w tej popularnej drogerii. - Wyprzedaje też śminki, po których ust pąkowie wygląda pod nosem jak para baloników... - kpiła sędzia Trybunału Konstytucyjnego, która chyba nie jest miłośniczką mody na powiększanie ust. A może też w Krystynie Pawłowicz odezwała się jakaś skrywana niechęć do drogerii? Kto wie? Może kiedyś gdzieś wydano jej za mało reszty albo sprzedano przeterminowany towar? A może kasjerka była niemiła, a ochroniarz podejrzliwy...
ZOBACZ TAKŻE: Grubo! Komorowski zadzwonił do Budki: "Słuchaj Borys, daj spokój, nie ruszaj..."
Skoro Krystyna Pawłowicz szydzi ze szminek, to może zdecyduje się na puder, który jest w Rossmanie w dużej promocji (CZYTAJ O TYM TUTAJ). A jeśli nie lubi tego typu kosmetyków, to zawsze może poszukać czegoś z chemii...