Weźmy takiego ministra Adama Niedzielskiego. Tydzień temu na konferencji prasowej zapytano go, czy jest możliwy zakaz podróży zagranicznych. Na co pan minister odparł, że „nie rozmawiamy na razie o takim rozwiązaniu, ale to realny scenariusz”. To prawie jak Lech Wałęsa, stwierdzający dawno temu, że jest za, a nawet przeciw. Nie planujemy, ale rozważamy. Nie uwzględniamy, ale myślimy. Jeśli przypomnimy sobie, jak we wrześniu 2020 r. pan minister zaklinał się, że nie będzie drugiego lockdownu – wiemy, co o takich zapewnieniach myśleć.
Dalej było jeszcze lepiej. Adam Niedzielski potępił bowiem tych rodaków, którzy ośmielają się wyjeżdżać turystycznie za granicę i oznajmił, że to „niestosowne wobec tej części społeczeństwa, która bierze na siebie walkę z COVID-19”, po czym zaapelował „o postawę solidarności i fair play”.
Czy państwo to rozumieją? Jeśli ktoś może wyjechać z zamkniętego na cztery spusty kraju, w którym władza będzie go dojeżdżać, jeśli na ulicę wyjdzie w kominie zamiast w maseczce i w którym nie da się od roku normalnie żyć – to zachowuje się „niestosownie”. Nie wiem, jaką część społeczeństwa, wobec której wyjeżdżający popełniają ową niestosowność, miał na myśli pan Niedzielski – może samego siebie. Bo raczej nie na przykład posła PiS Bolesława Piechę, który w styczniu skoczył sobie turystycznie na Kubę, ratując – jak sam wyjaśniał – polską branżę turystyczną. Na Kubie u towarzysza Castro (Raula) towarzysz Piecha nabrał sił, żeby po powrocie znów obskakiwać wszystkie możliwe media i grozić Polakom totalnym lockdownem.
Dla pana ministra Niedzielskiego mam pomysł, idealnie wpisujący się w koncepcję Peerel bis, którą PiS w Polsce coraz pełniej realizuje: można by wprowadzić bony-pozwolenia na wyjazdy zagraniczne dla obywateli, którzy sobie zasłużą na przykład – o co pan Niedzielski przecież apelował – donosząc na innych obywateli, tych bez maseczek chociażby. Za pięć donosów – wyjazd na Węgry, za dziesięć donosów – do Hiszpanii, za 15 donosów na ludzi bez maseczek i dodatkowo pięć na otwarte po kryjomu restauracje lub fryzjerów – na Zanzibar, a za 20 donosów maseczkowych i 10 o otwartych lokalach – wycieczka na Kubę z Bolesławem Piechą jako przewodnikiem.