Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, w piątek o godz. 8.15 Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał wniosek prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Łukasza Z. podejrzanego o przestępstwa korupcyjne w śledztwie prowadzonym przeciwko Sławomirowi Nowakowi. Sędzia Agnieszka Domańska wniosku prokuratury nie uwzględniła, choć w ustnym uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów jest duże. – Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratora o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Łukasza Z. Jednocześnie sąd zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego w kwocie 60 tysięcy złotych – ustaliła PAP.
Zobacz w galerii poniżej, kto ręczył za niewinność Sławomira Nowaka:
Decyzja o wypuszczeniu byłego doradcy Ewy Kopacz nie spodobała się organom ścigania. – Prokuratura nie zgadza się z decyzją sądu i złoży zażalenie na to postanowienie. W ocenie prokuratury jedynie najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania zabezpieczy prawidłowy tok prowadzonego śledztwa – przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo przeciwko Nowakowi i pozostałym zatrzymanym w tej sprawie.
Zobacz: Już wszystko jasne! Tak będą wyglądać obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Zdziwieni?
Łukasz Z. został zatrzymany 7 stycznia rano przez funkcjonariuszy CBA. Według ustaleń śledztwa były doradca Ewy Kopacz "czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym". – Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej – podawała po zatrzymaniu prok. Skrzyniarz, dodając przy tym, że pieniądze przekazywane były każdorazowo "jako opłata za fikcyjne usługi doradcze".