Wniosek z najnowszego sondażu partyjnego jest prosty: PiS co prawda cały czas jest na czele i ma sporą przewagę nad resztą stawki, ale wyraźnie traci poparcie. Na partię Jarosława Kaczyńskiego głos chce oddać 31 procent badanych, zaś na Polskę 2050 Szymona Hołowni 19 procent. Trzecia w zestawieniu Koalicja Obywatelska może się pochwalić 15 procentami poparcia. Do Sejmu weszłaby również Lewica, która może liczyć na 8 procent poparcia, Konfederacja z 7 procentami poparcia oraz PSL - Koalicja Polska na którą głos chce oddać 5 procent pytanych. Dokładne wyniki najnowszego sondażu partyjnego, który na zlecenie "Rzeczpospolitej" przygotował IBRiS, prezentują się następująco:
Profesor Jarosław Flis skomentował na łamach dziennika, że topniejące poparcie dla rządzącego ugrupowania to skutek decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. - Ta decyzja wywołała konsekwencje wśród nowych wyborców PiS. A to oni, głosując i stanowiąc o zdobyciu przez PiS władzy, mieli prawo spodziewać się, że sprawa aborcji podnoszona nie będzie. Bo przecież zaostrzenie prawa aborcyjnego nie występowało w programach wyborczych i kampaniach PiS - wyjaśnił.
Mało korzystny dla PiS najnowszy sondaż partyjny, to kolejny cios dla rządzącego ugrupowania. Zjednoczona Prawica jest wyraźnie skonfliktowana, a jedną z przyczyn jest brak porozumienia ws. funduszu odbudowy. Przeciwko temu rozwiązaniu bardzo mocno protestuje Zbigniew Ziobro, jeden z koalicjantów. Tymczasem Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" uznał, że nie można wykluczyć przedterminowych wyborów.
Obecna kadencja parlamentu wygasa w 2023 roku.