Członkowie ścisłego kierownictwa PiS przyjechali do stolicy Małopolski w 11. rocznicę pogrzebu Lecha (†61 l.) i Marii (†68 l.) Kaczyńskich. W uroczystej mszy na Wawelu, obok Jarosława Kaczyńskiego (72 l.), uczestniczyli m.in. premier Mateusz Morawiecki (53 l.), wicepremier Piotr Gliński (67 l.), wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (72 l.) i były szef MON Antoni Macierewicz (73 l.). Po mszy i złożeniu wieńców przy sarkofagu pary prezydenckiej kawalkada samochodów pod eskortą policji pojechała do małopolskiej siedziby partii rządzącej. Tam przez kilka godzin rozmawiano o sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. To była pierwsza narada ścisłego kierownictwa PiS po sobotniej konwencji Porozumienia, nic więc dziwnego, że tej sprawie poświęcono najwięcej czasu.
Przypomnijmy – to właśnie na konwencji w swoim przemówieniu Jarosław Gowin powiedział o potrzebie wymyślenia na nowo polskiej centroprawicy, co jednoznacznie odebrano jako zapowiedź możliwości wyjścia jego partii z koalicji rządzącej. Nic więc dziwnego, że wywołało to zdziwienie i oburzenie polityków PiS.
– Takie pomysły, aby budować jakąś alternatywę wobec Zjednoczonej Prawicy, są chybione. Apeluję o to, abyśmy rozmawiali o tym, jak skonsolidować Zjednoczoną Prawicę, a nie jak ją ewentualnie osłabić – mówi nam minister w KPRM Adam Andruszkiewicz (31 l.). Wtóruje mu europoseł Ryszard Czarnecki (58 l.). – Gowin i tak znajdzie się na naszych listach, bo sam nie ma szans dostać się do Sejmu, a jeśli poprawia mu samopoczucie to, co robi, niech sobie to robi – zaznacza z kolei Ryszard Czarnecki.