Jedno z pytań zadanych przez Beatę Tadlę dotyczyło oceny podejścia kościoła do pandemii. – Kiedy wybuchła pandemia oczekiwałem od Kościoła, że będzie duchowym wsparciem dla nas wszystkich. Jeśli się tak nie stało rok temu, ani pół roku temu, to czego oczekiwać tego dzisiaj, kiedy tylko część hierarchów stoi z licznikiem pod świątynią, a inni nie zwracają na to kompletnie uwagi? – stwierdził Owsiak. – Kościół nie mówi jednym głosem, aby zadbać o bezpieczeństwo, a powinien być przykładem duchowego wsparcia i podejmować decyzje ważne dla nas – ocenił szef WOŚP.
Kolejne pytanie dotyczyło komentarzy księży, którzy twierdzą, że w kościołach nie ma koronawirusa, a modltwa pomaga w leczeniu chorób. – Mamy XXI wiek, mamy kilka szczepionek, które zostały wprowadzone do obiegu. Czy mam uwierzyć w to, że są miejsca, które zastępują lekarstwa i wiedzę medyczną? – spytał zaskoczony Owsiak. – W momencie kiedy jest pandemia, mówienie, że dla duchowości kościoły powinny być otwarte, jest dla mnie niezrozumiałe. Hierarchowie korzystają przecież z telefonów komórkowych i Internetu i jeżdżą nowoczesnymi samochodami, czyli jednak korzystają z dobrodziejstw nauki! Takie zachowanie w stosunku do pandemii jest dziś ogromnym zagrożeniem – stwierdził szef WOŚP.
Jerzy Owsiak dodał też, że wierni przed wejściem do kościołów powinni być testowani. Podczas Finału WOŚP każdy uczestnik wydarzenia musiał przejść test na COVID.