Przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski udzielił wywiadu "Naszemu Dziennikowi". W rozmowie skrytykował on planowane przez rząd działania bardzo jednoznacznie. - Dzisiaj wnikliwie analizujemy plan strategiczny dla wspólnej polityki rolnej. Nawet najlepszy plan wymaga konkretnych środków finansowych. Już dzisiaj podnoszę, że pieniędzy nie jest dużo. Plan pomocy gospodarce w wydźwignięciu się z kryzysu po COVID-19 nie uwzględnia wszystkich potrzeb wsi - ocenił. Jakby tego było mało, były minister wprost stwierdził, że w jego opinii tych środków jest "żenująco mało"! - Krajowy Plan Odbudowy zakłada, że na rolnictwo ma być przeznaczone jedynie 20 proc. całej puli. Na szczęście są to programy w trakcie przygotowania. Oczekuję, że tych pieniędzy będzie więcej - dodał stanowczo. Ardanowski podkreślił, że wieś powinna dostać z tej puli tyle pieniędzy, jaki procent społeczeństwa zajmują mieszkańcy obszarów wiejskich. - Jeżeli ktoś chce zastosować inne obiektywne kryterium, to chętnie go wysłucham. Ale uważam, że warunki życia mieszkańców wsi muszą się poprawić. Wierzę w to, że dzięki ciężkiej pracy możemy ponownie stać się pierwszym politycznym wyborem mieszkańców wsi - tłumaczył.
Ardanowski podkreślił, że prezydent Andrzej Duda "jest dzisiaj największym obrońcą rolnictwa i pragnie wywiązać się ze swoich zobowiązań". - Podczas jednej z rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim zwróciłem uwagę, że nowe pomysły są bardzo ważne, bo sytuacja gospodarcza i rolna jest dynamiczna, ale nie możemy zapomnieć o tym, co już obiecaliśmy. Poprawienie systemu retencji, zmiany w systemie ubezpieczeń, tak aby chroniły rolników przed klęskami, udrożnienie rynku czy budowa portu do eksportu zbóż - to są te zadania, które trzeba potraktować priorytetowo. Trzeba też pomyśleć o nowych programach, rozwiązaniach - przekonywał.
Zobacz także: Duda wniósł TO do nowego domu na oczach żony. Padniesz, gdy dowiesz się, ile kosztowało!
Ardanowski odniósł się także do wstrzymania Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prac nad tzw. piątką dla zwierząt. - Deklaracja resortu cieszy, bo to oznacza, że PiS ponownie zaczęło wsłuchiwać się w głos rolników. Liczę, że pomysł realizacji tego typu rozwiązań i lewicowych, ideologicznych postulatów już nigdy więcej się nie pojawi. Co więcej, chcę wierzyć, że to ostateczne wstrzymanie szkodliwego dla wsi projektu - powiedział Ardanowski. - W Polsce nie ma obecnie przeciwników prac nad poprawą dobrostanu zwierząt – stworzenia takich warunków hodowli, które w największym stopniu oddają ich naturalne środowisko lub w pełni zabezpieczają ich potrzeby życiowe. Niestety, ale tzw. piątka dla zwierząt nie była dokumentem nastawionym na poprawę losu zwierząt - dodał, deklarując przy tym, że jest gotowy - "podobnie jak i cała Rada ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP - włączyć się w prace nad nowym dokumentem, który nie tylko realnie podnosiłby warunki hodowli zwierząt, ale też rozwiązałby problemy, z którymi mierzy się wieś".