Poseł Konfederacji z "jointem" na sejmowej mównicy! Zobacz filmik

Grupa posłów należąca do parlamentarnego zespołu ds. legalizacji marihuany złożyła w Sejmie projekty ustaw dotyczące dekryminalizacji m.in. konopii włóknistych, jak i marihuany medycznej. Wśród polityków, którzy dążą do legalizacji marihuany jest m.in. poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. Podczas wystąpienia w Sejmie zabrał głos w całej sprawie. - Każdy dorosły człowiek powinien być wolny. To znaczy, że wolność mojej pięści kończy się na wolności Twojego nosa. Jako dorosły człowiek, mogę robić wszystko, dopóki nie naruszam wolności drugiego człowieka. Nawet szkodząc sobie, nawet popełniając błędy, choćby po to, żeby na tych błędach się uczyć. Na tym polega dorosłość. Ktoś, kto odrzuciłby taką definicję wolności, powinien przestać używać słowa dorosły, bo na tym to polega, że jak ktoś jest dzieckiem to można mu nakazać różnych rzeczy, żeby szło w dobrym kierunku, zakazać, żeby sobie krzywdy nie zrobiło, a jak w pewnym momencie uznajemy kogoś za dorosłego, to uznajemy, że teraz sam decyduje o sobie, być może szkodząc sobie czasem i popełniając błędy. Taka jest zasada wolności – mówił poseł Berkowicz. 

NIE PRZEGAP: Był najbliżej Ewy Kopacz, teraz nie wytrzymał. Poszło o ujawnione zdjęcia z Moskwy

I zaznaczył, że „żyjemy w państwie, które traktuje dorosłych ludzi jak dzieci, traktuje dorosłych ludzi jak przestępców” po czym przeszedł do sedna sprawy trzymając w dłoni „jointa”. - Na przykład dorosły człowiek za posiadanie czegoś takiego jest zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. W polskim prawie dorosły człowiek, który weźmie 10-latka i go upije alkoholem jest zagrożony karą do 2 lat pozbawienia wolności. A jeśli ktoś samodzielnie, na własną odpowiedzialność jako dorosły człowiek zapali jointa, grożą mu 3 lata więzienia. To jest skandal, to jest anty-wolność, to jest totalitaryzm i trzeba jak najszybciej z tym skończyć! - skwitował Konrad Berkowicz.

ZOBACZ TEŻ: Piotr Semka zaczął mrugać oczami. Jacek Kurski ujawnia szczegóły dotyczące zdrowia przyjaciela