Jeszcze kilka miesięcy temu przedterminowe wybory do parlamentu wydawały się czymś nieprawdopodobnym. Teraz sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni, a kością niezgody dla Zjednoczonej Prawicy okazuje się być fundusz odbudowy. Przeciwko przyjęciu tych środków bardzo mocno protestuje szef Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro. Najważniejsze jest jednak to, co mówi prezes Prawa i Sprawiedliwości, a w ostatnim wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński przyznał, że przedterminowych wyborów do Sejmu nie można wykluczyć. - Może dojść do wydarzeń, które doprowadzą do skrócenia kadencji - ocenił. Podkreślił, że kluczowe będzie w tej sprawie głosowanie nad funduszem odbudowy. Posłowie Solidarnej Polski wcześniejszych wyborów się jednak nie boją i deklarują, że jeśli będzie taka konieczność, to trzeba się będzie poddać ocenie wyborców. Z kolei szef rządu nie komentuje sporu.
Nastroje próbuje natomiast studzić rzecznik rządu. - Apelujemy do wszystkich partii politycznych o to, aby poprzeć środki unijne dla Polski, rekordowe środki unijne. Dotyczy to również naszych koalicjantów - powiedział Piotr Müller.