Robert Biedroń przekazał nam niepokojące informacje o mamie Helenie. " Bardzo się boję..."

Koronawirus zatrzymał mu życie na dwa tygodnie. W tym czasie, w odosobnieniu, Robert Biedroń toczył walkę z koronawirusem. - Miałem gorączkę, bolała mnie głowa, miałem kaszel, byłem mocno osłabiony – wylicza nam europoseł. Na szczęście z jego zdrowiem jest już o wiele lepiej, a święta Biedroń spędził z ukochanym Krzysztofem Śmiszkiem!- Bardzo się cieszę, że mogliśmy razem spędzić Wielkanoc, bo bałem się, że będą samotne, w izolacji. Nie widzieliśmy się ponad dwa tygodnie z Krzysztofem. Dlatego teraz świętowaliśmy podwójnie – święta wielkanocne i mój powrót do zdrowia. Dwóch moich przyjaciół zmarło na COVID, a wielu choruje. Mają powikłania, leżą pod respiratorami... Mam dużo szczęścia, że przeszedłem tak łagodnie koronawirusa. Wirus jest i zabija – opowiada nam Robert Biedroń, który bardzo martwi się o swoją mamę Helenę. - Boję się bardzo o moją 65- letnią mamę, bo jeszcze nie jest zaszczepiona, nie ma terminu, a chce zaszczepić się niedaleko domu. Boi się jechać gdzieś daleko dlatego czeka… - kwituje przejęty Robert Biedroń.

NIE PRZEGAP: Koronawirus. Konferencja Michała Dworczyka. Znamy harmogram szczepień [RELACJA NA ŻYWO]