W rozmowie z dziennikiem Dworczyk odniósł się do informacji medialnych, jakoby wiele było osób, które dostają szczepienia poza systemem albo dzięki nielegalnym skierowaniom. - Polska jest 38-milionowym krajem, w którym w tej chwili funkcjonuje już blisko 7 tys. punktów szczepień. Ze statystyk wynika, że zawsze pojawiają się cwaniacy albo ludzie nieuczciwi, którzy omijają system. Teraz mamy wybór: albo skupić się na ściganiu nieuczciwych, zarówno po stronie lekarzy wystawiających skierowania osobom nieuprawnionym, jak i po stronie pacjentów, którzy chcą z tego skorzystać. Albo skupić się na zaszczepieniu jak największej liczby Polaków, licząc, że lekarze i pacjenci będą przestrzegali przepisów. Wybraliśmy to drugie rozwiązanie, ponieważ w tej chwili najważniejsze jest zaszczepienie jak największej części populacji - stwierdził. Przy tej okazji zapowiedział jednak nader optymistycznie:
- Dzielą nas już naprawdę tygodnie od chwili, kiedy wszyscy będą mieli wystawione skierowania (na szczepienia - red.).
Na pytanie "Rzeczpospolitej" czy to, że do Polski dotarła właśnie zwiększona dostawa szczepionek firmy Pfizer zmienia harmonogram szczepień Dworczyk ocenił, że po prostu "przyśpiesza go". - Chcemy, by te szczepionki były od razu dzielone w Agencji Rezerw Strategicznych i przekazywane do punktów szczepień, tak jak to było do tej pory. I wykorzystywane do szczepienia w ciągu pięciu dni od momentu przylotu do Polski. Jeśli będzie ich więcej, to wzrośnie liczba osób szczepionych, bo, jak wielokrotnie podkreślałem, możliwości szczepienia, które zabezpiecza obecnie działająca sieć punktów w całej Polsce, są o wiele większe, niż do tej pory mieliśmy szczepionek. Tempo szczepień uzależnione jest wyłącznie od dostaw - tłumaczył.
Zobacz także: Nowe zdjęcia Ewa Kopacz z prosektorium w Moskwie po katastrofie smoleńskiej. Burza w sieci
Dopytywany, czy do rejestracji będą dopuszczane kolejne roczniki ,Dworczyk przekazał, że "na razie harmonogram ustalony jest do najbliższej soboty", po czym dodał, że "dalszy plan rejestracji przedstawimy w najbliższych dniach".
W innym punkcie rozmowy Dworczyk został zapytany o ewentualne wprowadzenie tzw. "paszportu covidowego", który premiowałby osoby już zaszczepione. - Według mnie dopóki nie ma powszechnego dostępu do szczepionki, w ogóle nie ma takiej dyskusji. To byłoby rzeczywiście bardzo niesprawiedliwe. Dlatego że dzisiaj tylko wybrani cały czas mają dostęp do szczepienia. Natomiast co do samego pomysłu, są w tej sprawie różne opinie i według mojej wiedzy nie ma jeszcze rozstrzygnięcia. Toczy się rozmowa na forum Unii Europejskiej, a my w tej dyskusji uczestniczymy - poinformował szef KPRM.