Stefan Niesiołowski to bez wątpienia jeden z bohaterów opozycji antykomunistycznej. Były wicemarszałek Sejmu za walkę z komuną trafił na ponad cztery lata do więzienia. Ten koszmarny czas wspominał w wywiadzie rzece z dziennikarzem "Super Expressu" Piotrem Lekszyckim. Po wyjściu na wolność do Niesiołowskiego uśmiechnęło się jednak wielkie szczęście. Były polityk Unii Europejskich Demokratów poznał swoją małżonkę w dramatycznych okolicznościach. Tuż po wyjściu z zakładu karnego, musiał iść do szpitala, bo długoletni pobyt za kratkami doprowadził go do poważnych problemów ze wzrokiem. - Zdałem sobie sprawę, że nieostro widzę. To dlatego, że w więzieniu de facto nie patrzy się w dal. Właściwie cały czas moje oczy ogarniały tylko niewielką przestrzeń. Po wyjściu z Barczewa byłem trochę zaniepokojony, bo nie mogłem z normalnej odległości przeczytać rozkładu jazdy. Z trudem widziałem napis „peron”. Potrafiłem rozszyfrować tylko wielkie litery. Nie widziałem np. napisu „tor” - wspominał Stefan Niesiołowski.
Dziś były polityk kocha swoją żonę jak dawniej i jak się okazuje, spędza z nią romantyczny czas nad morzem w Mielnie! Zakochani małżonkowie nie mają jednak na twarzach maseczki. Zapomnieli? - Nie lekceważę epidemii koronawirusa. Nie wchodziłem w żaden tłum, a byłem tylko z żoną, z którą żyję na co dzień. Pogoda dopisała, było bardzo przyjemnie – mówił nam jeszcze rok temu o tej samej porze Stefan Niesiołowski, kiedy również wypoczywał w Mielnie.
Były polityk ma teraz więcej czasu dla siebie i swojej rodziny. Na co dzień mieszka w Łodzi, ale kiedy tylko może, wyjeżdża z żoną na działkę albo wybiera się nad morze. - Nie tęsknię za sejmową polityką, prowadzę blog, zajmuję się wnukami, czytam. Mam co robić. Z małymi przerwami byłem w polityce 30 lat. I już wystarczy – stwierdzał w rozmowie z nami rok temu Stefan Niesiołowski.
Książka "Niesiołowski" Piotra Lekszyckiego jest do kupienia w dobrych księgarniach stacjonarnych i internetowych. TU MOŻESZ JĄ KUPIĆ