Janusz Korwin-Mikke to jeden z tych polityków, który bagatelizuje skutki epidemii koronawirusa. Polityk Konfederacji zasłynął już tym, że nie zmienił zdania nawet wtedy, kiedy z COVID-19 przyszło zmierzyć się jego synowi.
Nie przegap:
- Niepokojące informacje o synu Janusza Korwin-Mikkego. Walczy z chorobą
- Korwin-Mikke z maczetą przy dzieciach. W tle Hitler i zmiana czasu
Tym razem Korwin-Mikke szokuje jeszcze bardziej. W obliczu trzeciej fali koronawirusa, rekordów zakażeń i wielu zgonów Janusz Korwin-Mikke doszukuje się w epidemii koronawirusa... pozytywów.
Polityk zaszokował dziś kolejnym wpisem, który przyprawia o gęsią skórkę. Co może być pozytywnego w epidemii koronawirusa i tak ogromnej liczbie zgonów? Aż trudno uwierzyć w te słowa.
- Pisałem rok temu, że obiektywnie ta "pandemia" może być korzystna gospodarczo. ONI mają dobre wieści!? Ha! Gdyby umierali wszyscy mężczyźni po 65 i kobiety po 60, to miesięczną emeryturę można by podnieść do - ho-ho - miliarda zł - napisał w mediach społecznościowych Janusz Korwin-Mikke.
Okazuje się, że w wyniku nadmiarowej liczby zgonów wśród seniorów, pod względem oczekiwanej długości życia, cofnęliśmy się o około 12 lat, do poziomów z 2008 roku. To powoduje, że rosną emerytury tym, którzy przechodzą właśnie na emeryturę i w dobrym zdrowiu przeżyją epidemię koronawirusa.