Obie części opowiedzą po kolei historię Tadeusza Rydzyka. Pierwsza skupi się na czasach od PRL do 1989 roku, druga zaś skupi się na kolejnych latach i działalności Radia Maryja. Autor postara się znaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest słynny redemptorysta oraz kto stał za nim w czasach PRL. Zdaniem pisarza, Rydzyk miał być prowadzony przez SB, a pieniądze potrzebne na utworzenie Radia Maryja miał dostać od osoby związanej z Kremlem.
Nie przegap: Mieszkanie Marcinkiewicza zlicytowane! Była żona w końcu dostanie swoje alimenty [ZDJĘCIA]
- W książce nie przedstawiam tez, tylko udokumentowane fakty. Fakty, które wskazują na uwikłanie Tadeusza Rydzyka. Nie tylko moim zdaniem treści szerzone przez Radio Maryja współbrzmią z celami i propagandą Kremla. W latach 90. o Rydzyku i jego rozgłośni mówił tak samo Jarosław Kaczyński – mówił w rozmowie z WP.
Tomasz Piątek wymienił też, dlaczego jego zdaniem Radio Maryja realizuje cele Kremla:
- Radio Maryja straszyło przed NATO i przed Unią Europejską. Próbowało budzić grozę wśród słuchaczy tym, że po wstąpieniu do NATO w Polsce będzie stacjonować "obca armia" (czyli amerykańska). Komentatorzy mediów Rydzyka sugerowali, że Zachód podlega żydowskim wpływom, co zapewne miało zohydzić świat zachodni w oczach antysemickich odbiorców. Kampanie antygejowskie, a nawet treści antyszczepionkowe – wszystko to dokładnie pokrywa się z tym, co Kreml serwuje Polakom za pośrednictwem swoich fake-newsów i trolli – stwierdził.
To jednak nie koniec. Autor podaje kolejne przykłady na poparcie swoich opinii, dokładnie analizując przeszłość redemptorysty.
- Czy to nie zadziwiające, że był działaczem antykomunistycznym, a jednocześnie esbecy pozwalali mu jeździć regularnie, tam i z powrotem, z Polski na Zachód? Ta przychylność SB dla Rydzyka nie mogła być przypadkowa. Moim zdaniem Tadeusz Rydzyk był przez lata narzędziem esbeków. Przypomnę, że ojciec Konrad Hejmo, wieloletni współpracownik SB, a jednocześnie asystent Jana Pawła II ds. audiencji, załatwił mało znanemu wtedy ojcu Rydzykowi audiencję u papieża w 1986 r. Po tej audiencji o. Rydzyk zniknął na dwa lata w Niemczech. Odnalazł się w 1988 r., gdy zgłosił się do konsulatu polskiego w Kolonii, gdzie rezydowała agentura SB. Nie wiemy, czego dotyczyła audiencja z 1986 r. i co robił Rydzyk przez następne dwa lata – mówił.
Można się spodziewać, że książka wywoła ogromne poruszenie zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników Tadeusza Rydzyka. Sam zainteresowany na pewno nie będzie zadowolony z pojawienia się publikacji, w jakiej stawia mu się tak mocne zarzuty.