Tak ostro jeszcze nie było! Hołownia MIAŻDŻY Kaczyńskiego [WIDEO]

Kamila Biedrzycka: Nie obawia się pan spadku poparcia po fali krytyki, która na pana spłynęła po przyjęciu szczepionki na COVID-19?

Szymon Hołownia: Nie. Jestem przekonany do robienia rzeczy, co do których jestem przekonany. Może inni zrobiliby coś pod publiczkę dbając o to jak wypadną, a ja uważam, że w sposób transparentny trzeba robić rzeczy, które są słuszne i odpowiedzialne. Oba te warunki zostały spełnione. A wyborcy oczywiście będą to mogli ocenić jak zechcą. Mam nadzieję, że tysiące ludzi, którzy zostali postawieni przez system w identycznej sytuacji jak ja - czyli bez żadnego proszenia otrzymali wystawione skierowanie – zrobiły to co ja i wykorzystały swoją dawkę szczepionki. Inne zachowanie byłoby nieodpowiedzialne (…) jeżeli by się wydało, że Hołownia nie stawił się na szczepienie, które miał przypisane, to wtedy by dopiero było. Że zachęcał do szczepień, a jednak się boi, że zmarnował dawkę, która mogła posłużyć komuś innemu… Rośniemy i będą próbowali nas walnąć z każdej strony.

- Dużo pan mówi o etyce i zmianie standardów w polityce. Ci, którzy pana krytykują zarzucają, że jeśli teraz wykorzystał pan sytuację, to będzie też wykorzystywał inne. Że teraz nie można panu ufać.

- Mógłbym zapytać jakie kompetencje moralne mają ci, którzy zarzucają mi, że wykorzystałem błąd systemu. Poza tym to jest manipulacja w samej narracji. Wykorzystać sytuację to można jak się wyrywa torebki, albo kradnie portfele w tłumie…

- … to już jest przestępstwo...

- ...ale ta sama narracja. Mówimy, że ktoś wykorzystał sytuację. Ja tę moją opowiedziałem bardzo dokładnie – godzina po godzinie. Pytam moich krytyków – jak należało się zachować? (…) Przecież my dzisiaj mamy 900 tys. wolnych terminów na szczepienia jeszcze w kwietniu, tylko system nie potrafi zarządzić nimi w odpowiedni sposób (…) zachowałem się odpowiedzialnie i każdy powinien zachować się tak samo. Nie mieliśmy wyjścia. Powiedziano nam: albo się szczepicie, albo istnieje ryzyko wylania dawki do zlewu.

- Kto jest odpowiedzialny za chaos w szczepieniach w ostatnim tygodniu?

- Wychodzi Dworczyk o 8 rano i mówi, że to było celowe i zaplanowane działanie. Później pojawia się plotka, że Niedzielski nic o tym nie wiedział. O 10:00 wychodzi Dworczyk i mówi, że to była pomyłka i błąd systemu. Do tego mówi się, że w tym wszystkim namieszał odpowiedzialny za cyfryzację minister Zagórski. Kto tutaj podejmuje decyzje? Ten bałagan jest efektem organizacji w Zjednoczonej Prawicy. Oni są mocni w gębie, ale kiedy przychodzi do robienia bardzo konkretnej roboty, to okazuje się, że im się to we wszystkie strony rozjeżdża. Najgorsze, że mówimy o systemie, który ma ratować zdrowie i życie Polaków.

- Tymczasem Jarosław Kaczyński nie wyklucza wcześniejszych wyborów.

- To jest realny scenariusz. Widać jakie procesy gnilne toczą Zjednoczoną Prawicę i jak bardzo peron odjechał Kaczyńskiemu. On żyje w alternatywnej rzeczywistości (…) każdy tydzień ich rządów to jest brnięcie w szaleństwo, które trzeba będzie później odwracać latami. Ci ludzie to polityczni szaleńcy. Im bardziej pandemia daje nam w kość, tym bardziej odlatują od świata. Przerażające.